Wróć do listy

1/3 młodych uważa, że nie ma wpływu na rzeczywistość. Co piąty nie podejmuje żadnych działań, żeby realizować swoje cele. Młodzi ludzie preferują zaangażowanie akcyjne, gdzie szybko widać rezultaty, oraz tematy niszowe w naszej debacie publicznej. Jednocześnie ponad 40% młodzieży w ogóle nie interesuje się sprawami publicznymi. 25% młodych to póki to „gapie” – dziś nie są zaangażowanymi obywatelami, ale jest szansa, że się nimi staną, jeśli ich do tego zachęcimy. Taki obraz młodzieży z kujawsko-pomorskiego wyłania się z wystąpienia dr Moniki Kwiecińskiej-Zdrenki z Wydziału Filozofii i Nauk Społecznych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Była ona gościem hybrydowego seminarium „Wspólnie dla edukacji i aktywności obywatelskiej młodych. O korzyściach z partnerstw samorządów terytorialnych i organizacji społecznych”, które 26 listopada zorganizowała w Toruniu Fundacja Civis Polonus w partnerstwie ze Związkiem Miast Polskich i Pracownią Zrównoważonego Rozwoju.

Na wstępie dr Kwiecińska-Zdrenka wskazała, że choć młodzież jest ważną częścią regionalnej społeczności, to jest jej coraz mniej w całej populacji. Województwo kujawsko-pomorskie starzeje się szybciej niż wynosi ogólnopolska średnia. Przybywa osób wieku poprodukcyjnym, a zmniejsza się liczba osób w wieku przedprodukcyjnym. Szczyt tych problemów nastąpi około 2050 roku, kiedy prawie połowa mieszkańców województwa będzie miała powyżej 65. roku życia. Z powodów demograficznych dzisiejsza młodzież będzie w przyszłości bardzo pochłonięta aktywnością zawodową. Czy będzie miała gotowość, czas i chęć na inne aktywności?


Młodzi – jak siebie widzą?

Kiedy popatrzymy na młodzież z kujawsko-pomorskiego i to, jak o sobie mówi, to największą grupę stanowią osoby, które są aktywnymi etosowcami – żyją zgodnie z wartościami, są uczciwi, szczerzy, pracowici i uważają, że należy działać (jest ich nieco ponad 40%, troszkę więcej w małych miejscowościach niż w dużych miastach i na wsiach). W większych miastach jest nieco więcej postaw typu jestem aktywny, ale w tych działaniach, które dają mi korzyść osobistą lub tzw. młodych wilków (mogę i chcę wszystko; sięgam po to, co chcę).

Niepokojące jest to, że 36,4% młodych deklaruje, że nie ma wpływ na rzeczywistość; nie sądzi, że jest ona kontrolowalna – to pesymiści. To poczucie braku wpływu zderza się z wysokimi aspiracjami edukacyjnymi i dążeniem do wysokich pozycji społecznych wśród młodzieży w tym województwie. W razie porażki łatwo może się uruchomić poczucie bezradności, a już co piąty 15-18- latek nie podejmuje żadnych działań na rzecz realizacji swoich własnych celów i nie chodzi tu tylko o aktywność społeczną.

Co prawda, według deklaracji 60% nastolatków w regionie jest zaradnych, ale mamy też dużą grupę osób niezaradnych, które nie wiedzą, co jest dla nich ważne i jak to osiągnąć (co czwarty 18-latek). Mamy także grupę osób bezradnych, które podjęły różne wyzwania i odkryły, że nie są w stanie zrealizować swoich zamierzeń – wyuczają się bezradności w trakcie edukacji czy wchodzenia na rynek pracy (spada ich poczucie sprawstwa). Adiunkt z UMK podkreśliła, że dzieci z domów, gdzie rodzice są gorzej wykształceni, gdzie jest niższy kapitał społeczny łatwiej nabierają przekonania, że mają ograniczony wpływ na swoje życie.

Jak się mają aspiracje młodych do oferty edukacyjnej? Dostęp do szkół ponadpodstawowych jest dobry – dominują licea i technika, co przy okazji rodzi pytanie o to, czy rynek pracy w kujawsko-pomorskim jest w stanie zaabsorbować ich absolwentów. Młodzież liceów i techników to grupy dominujące. Ale, jak zauważyła pani doktor, kluczowa jest efektywność kształcenia – czy młodzież kończy szkoły i z jakimi wynikami. A w 2019 roku do matury przystąpiło niecałe 80% absolwentów (nieco mniej niż średnia ogólnopolska), z czego maturę zdało 84,5% (znów nieco poniżej średniej). Na terenie województwa są obszary, gdzie jest mniejszy dostęp do szkół i mniejsza zdawalność (część południowo-wschodnia, zachodnio- południowa).

 

Brutalne wejście na rynek pracy

Potem mamy wejście młodych na rynek pracy. Absolwenci szkół ponadpodstawowych coraz częściej trafiają do grona bezrobotnych, szczególnie młode kobiety poniżej 24. roku życia, a zwłaszcza absolwentki techników. Młode kobiety mają mniejsze szanse na szybkie i trwałe wejście na rynek pracy. A to one są motorem aktywności społecznej. Jeśli na tym etapie życia wypadają ze sfery publicznej do spraw domowych, rodzinnych, to są odpychane od aktywności obywatelskiej.

Absolwenci szkół wyższych rzadziej są bezrobotni, ale coraz rzadziej wiążą swoją przyszłość z regionem i odważniejsi oraz zdolniejsi szukają perspektyw poza nim. Może to wynikać z faktu, że profil absolwentów rozmija się z oczekiwaniami lokalnego rynku pracy i absolwenci kierunków nadmiarowych szukają ofert spoza regionu.

Pracodawcy najczęściej zwracają uwagę, że młodzi wchodzący na rynek pracy nie rozumieją branży, gdzie chcą pracować, brak im kompetencji, mają pewne cechy pokoleniowe (przekonanie o swoich kompetencjach, roszczeniowość, już chcieliby zbierać owoce swojej pracy, a jednocześnie są bezradni w relacjach z innymi, mało odporni na stres, mają odrealniony obraz pracy).

 

(Nie)aktywni obywatele

Zderzenie ze światem pracy jest dosyć brutalne, co powoduje pewne wycofanie i ucieczkę w bierność. Badania sprzed 3 lat pokazują, że w porównaniu do pokolenia swoich rodziców dużo mniejsza grupa młodych jest trwale włączona w wybory (bierze w nich udział). To 17,6%. W tym samym czasie młodzi dużo częściej się wyłączają – czyli ani nie brali udziału w wyborach, ani takiego udziału nie planują (41,4%).

Oczywiście sama aktywność wyborcza nie jest ostatecznym prognostykiem, to jedno z pół aktywności obywatelskiej. Niestety inne konwencjonalne aktywności obywatelskie (np. pisanie petycji, spotkania z samorządowcami, udział w posiedzeniach rady gminy) są jeszcze rzadsze niż udział w wyborach, ale ich poziom w województwie nie odbiega od poziomu w reszcie kraju.

Dr Kwiecieńska-Zdrenka zwróciła uwagę, że młodzi inaczej wchodzą w sferę publiczną – interesują się sprawami nieobecnymi w polityce (ekologią, prawami kobiet, prawami mniejszości itp.). Preferują działania bezpośrednie – wybory nie są satysfakcjonujące, bo nie wiem, czy mój głos jest ważny, a proces wyborczy jest skomplikowany. Przy bezpośrednim działaniu od razu widać rezultat. Młodzi działają akcyjnie, porwani pomysłem, niekoniecznie trwale włączają się w struktury chcące dany problem rozwiązać. Coraz więcej młodych ludzi wyłącza się z działań konwencjonalnych i zastępuje je niekonwencjonalnymi. Lecz ten udział w aktywnościach niekonwencjonalnych też jest bardzo niski u 66% młodych z kujawsko-pomorskiego.

Największą grupą wśród młodych są nieobecni – przechodnie, którzy nie zwracają uwagi, nie interesują się w ogóle sprawami publicznymi (41%). Ale optymistyczne jest to, że mamy również grupę „gapiów”, którzy mogą się zaktywizować, jak się odpowiednio do nich podejdzie, zawoła, wyda polecenie. To jest obywatelstwo „stand-by” – na razie nic mnie nie interesuje, ale jakby co, mogę zareagować. To prawie 25% badanych. Dla przykładu, gdy mówimy o praworządności, sprawiedliwości społecznej, wolności to na protestach nie ma młodzieży, ale mamy zdecydowaną reakcję, gdy kwestionowano prawa reprodukcyjne.

Mamy też grupę rytualistów (ok. 7% młodych), którzy biorą udział w wyborach i tyle. Są również poszukujący (6%) łączący uczestnictwo konwencjonalne i niekonwencjonalne (przestrzegający rytuałów wyborczych, ale angażujący się także w zbiórki czy akcje). Młodzi zresztą dwukrotnie częściej niż dorośli angażują się w działania niekonwencjonalne, próbują szukać poza polityką – włączają się w działania na rzecz konkretnych spraw, problemów, istot. Tylko 11% młodych sprawnie łączy aktywność konwencjonalną i niekonwencjonalną (dojrzałe obywatelstwo).

Dlaczego młodzi są na stand-by? To złożone zjawisko. Mamy uwarunkowania strukturalne – wyjściowy kapitał rodzinny, środowisko dojrzewania, wykształcenie. Są również kwestie związane z demokracją – badacze młodzieży wskazują, że z jej perspektywy służy ona zachowaniu status quo, że to system mały dynamiczny, martwy, skupia się na przetrwaniu pewnych osób i grup, jest mało otwarty na nowe problemy… Młodzież jest w demokracji mniejszością i mało jest forów, gdzie może się wyrazić. Pytanie, jak polska demokracja umożliwia inkluzję młodych, jak daje poczucie, że polityka to też my, obywatele.

 

Na kolejne seminarium w formie online zapraszamy już 12 stycznia. Tym razem będziemy rozmawiać z przedstawicielami władz samorządowych i organizacji społecznych z Podkarpacia. Szczegóły wkrótce!

Przeczytaj więcej o projekcie!

 


 

Koordynatorka projektu:
Joanna Różycka-Thiriet
joanna.rozycka@civispolonus.org.pl

Wydarzenie odbywa się w ramach projektu „Mocniejsze NGOsy dla edukacji i aktywności obywatelskiej młodych”, realizowanego przez Fundację Civis Polonus w partnerstwie ze Związkiem Miast Polskich.

Projekt realizowany z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy, finansowanego z Funduszy EOG.

Lokalnym partnerem seminarium jest Pracownia Zrównoważonego Rozwoju.

 

Projekt pod patronatem medialnym dziennika „Rzeczpospolita Życie Regionów” i portalu organizacji pozarządowych ngo.pl.